Młodzież zapatrzona jest tylko w idoli – to nieprawda. Młody człowiek nie potrzebuje autorytetów, bo to przeżytek, a teraz świat wygląda inaczej. I to nieprawda. Może nie chcemy się do tego przyznać, ale każdy z nas ma, młodzież też, jakieś autorytety, bo bez nich trudno byłoby w życiu czymś się zafascynować, w coś wierzyć, do czegoś dążyć.
Autorytet to osoba, którą szczególnie cenimy, którą darzymy szacunkiem i sympatią. Zgadzamy się z jej poglądami i spojrzeniem na świat. Chcielibyśmy być tacy jak ona, choć wydaje się nam to nieosiągalne. Autorytet to jest ktoś kto nas olśni, zachwyci, wpłynie na nasze życie, poglądy, decyzje.
Odrzućmy puste frazesy. Na pytanie "kto jest Twoim autorytetem?" większość udzieli tej samej odpowiedzi. Tylko czy faktycznie to jest prawda? Przecież nie mamy tylko jednego autorytetu, wystarczy dobrze się zastanowić i poszukać w pamięci.
Autorytetem może być przecież każdy. To nie tylko osoby znane w świecie, to osoby istotne dla nas samych, które w PEŁNI popieramy i cenimy. Nie dostrzegamy w nich wad, a jeśli już to są one tak małe, że praktycznie nieistotne.
Autorytety są potrzebne każdemu, bo wyznaczają naszą drogę życia, postępowania, są naszymi strażnikami moralności, odpowiedzialności. Sama deklaracja, że mam autorytet jeszcze nic nie znaczy. Istotne jest to, by dążyć do tego, by być podobnym do autorytetu – a takie osoby istnieją w życiu każdego z nas. Do realizacji samych siebie i swoich poglądów cały czas dążymy, nawet podświadomie.
Czy młodzież ma autorytety? Oczywiście, że tak. A jeśli nie, to znaczy, że ktoś nie przyłożył się zbytnio do edukacji i wychowania młodego człowieka. Wcześniej czy później autorytet się pojawi. Dlatego nie tylko ze względu na konieczność nauki trzeba pokazywać młodym ludziom świat, ludzi i ich postawy i osiągnięcia. Nauka nie istnieje tylko po to, by nauczyciel postawił ocenę w dzienniku. Ma kształtować młodych ludzi, także pomóc przy wyborze własnej drogi życia i autorytetu.
Idol jest wytworem mediów. Zwykle w zbliżonym wieku co jego fan. Idola nie trzeba w pełni akceptować. Można go polubić za jakiś gest, sposób wysławiania się, ubierania czy stylu bycia. Można go wręcz kochać za to co robi. Najczęściej idolami są muzycy lub sportowcy – bo o nich najgłośniej w mediach. Reprezentują dziedziny życia, które dają widzom rozrywkę, ciekawią, wzbudzają emocje. Idola się naśladuje, ale zwykle gdy minie moda lub idol odejdzie na emeryturę, fascynacja też znika lub przenosi się na inną osobę.
I idole, i autorytety są potrzebne każdemu z nas. Młodym ludziom szczególnie, gdyż oni dopiero kształtują siebie, poszukują odpowiedzi na wiele pytań, doświadczają świata. Idole jednak odchodzą w niepamięć, autorytety – nigdy. Idola się naśladuje, autorytet stara się dogonić, bo każdy wie, że nie osiągnie jego doskonałości. Obydwu się idealizuje, ale to idol zostaje tylko wspomnieniem.
Idoli łatwo można sobie znaleźć, autorytet znacznie trudniej. Warto jednak ich szukać i pokazywać dzieciom różne postawy, przybliżać osoby, które reprezentują sobą pożądane cechy, charakter, moralność, by łatwiej było im przejść przez życie po właściwych drogach.